PROSZĘ - nie kopiuj !

Protected by Copyscape Online Plagiarism Check

sobota, 10 listopada 2012

Misie kieszonkowe :)


Miśki kieszonkowe, bo tak je nazwałam, robią furorę. Zakochałam się w nich ja, mój synek, mój mąż, i mam nadzieję, że pokochają je także jubilaci, którzy dostali je w prezencie :)
Te dwa Misiaki, w błękitach i różach, uszyłam wczoraj na okoliczność urodzin rodzeństwa, z którym mój synek chodzi do przedszkola. Dostał zaproszenie na przyjęcie urodzinowe, jego pierwsze, więc emocje sięgały zenitu! I powiem, że to ja się bardziej denerwowałam niż Filipek :)
A nie było czym, bo przyjęcie udało się fantastycznie! Dzieci bawiły się wspaniale z paniami animatorkami, a mamy wraz z rodzicami jubilatów miały także czas na rozmowę :) 
Było cudnie!
Bardzo się nam podobało i ślicznie dziękujemy :))


A misie wyszły tak:








...muszę przyznać, że Misiaki z wszytymi uszkami prezentują się prześlicznie, w porównaniu do Miśka z poprzedniego postu, u którego poszłam na łatwiznę i uszka wypchałam! Tak więc, warto się troszkę więcej napracować, bo efekt zdecydowanie lepszy.


A na koniec zdjęcie, które zrobiłam na początku przyjęcia urodzinowego. 
Akurat uchwyciłam moment zapoznawczy :) 
... chłopczyk z wystającymi spod koszuli białymi rękawami to mój Filipek :) ...




*   *   *

Na zakończenie powiem tylko tyle:
nawet nie wiecie, jak jest mi miło powrócić do szycia! niby nic, dwa misie, a tak cieszą serducho! :) nie wiem kiedy znów będę miała możliwość żeby ze spokojem usiąść i cokolwiek stworzyć... ale wiem jedno, kocham to robić! więc jeśli będę miała poczekać na kolejny raz miesiąc, pięć miesięcy, rok czy więcej, poczekam! bo to miłość jest, a jej się nie można wyprzeć... ♥


życzę Wam pięknego weekendu
i serdecznie Was pozdrawiam !

Mariola


____________________________

4 komentarze:

  1. Słodkie te misie :) Fajnie, że choć raz na jakiś czas się pokarzesz :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te misie :))).
    I przepraszam, że w ten sposób "odpisuję", ale do swojego bloga na razie nie wrócę;). Czekam na wielką-małą rewolucję w naszym życiu- czekamy na synka, który się w styczniu pojawi na świecie :))). Także na razie jakoś nie tworzyłam, bo ani ochoty, ani czasu nie było ;). Wybaczysz? ;)
    Buziaki wielkie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kolorowo i ciekawie.Zapraszam do śledzenia moich pierwszych kroków :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i za każde słowo pozostawione w komentarzu. Ogromnie się cieszę, że jesteś tutaj razem ze mną ♡